czwartek, 4 lipca 2013

Opowiadanie 1 ~ Pokątna.

Był słoneczny i pogodny dzień. Luna obudziła się dosyć późno, dokładnie o 10:32. Wstała, pościeliła łóżko i poszła do toalety wziąć prysznic. Zaraz po prysznicu poszła na śniadanie, na które miała pudding oraz sok dyniowy, który uwielbiała. Dziś miała kupić rzeczy potrzebne do Hogwartu. Była już na 3 roku nauki. 
- Luno, jesteś gotowa? - zapytał Ksenofilius Lovegood, ojciec Luny.- Tak, tato, masz galeony? - zapytała sennym głosem.
- W banku Gringotta, a póki co dam Ci tyle. - powiedział, podając Lunie 10 galeonów. - powinno starczyć na nową szatę. Po tych słowach ruszyli na Pokątną proszkiem Fiuu. Pierwsze co zrobił Pan Lovegood, gdy się już tam pojawili poszedł do Banku, a Luna po nową szatę. Gdy weszła do sklepu, zauważyła Ginny Weasley i jej mamę Molly. Podeszła do Ginny i się przywitała:
- Cześć Ginny. - powiedziała swoim delikatnym głosem.
- Hej Luna, miło Cię widzieć! - powiedziała Ginny, wyraźnie rozpromieniona.
- Też kupujesz nowe szaty? - zapytała Luna.

- Tak. Stara jest już na mnie za mała... . asie. Draco obejrzał się po sklepie i zauważył Lunę, a Luna jego. Jego zimne i chłodne oczy od razu powędrowały gdzieś w głąb sklepu. Gdy krawcowa dokładnie wszystko wymierzyła, kazała Lunie poczekać i poszła szybko wyszyć nową szatę. Gdy przyszedł Pan Lovegood, poprosił Lunę o wykaz podręczników potrzebnych do szkoły i poszedł do sklepu "Esy&Floresy", po książki. Po kolejnych 10 minutach, kasjerka podała Lunie nowo wyszytą szatę, a Luna za nią zapłaciła, i poleciała do taty do sklepu. Gdy kupili już podręczniki, powoli wracali do domu.Gdy już wrócili, Pan Lovegood poszedł robić kolację, a Luna poszła spakować kufer do szkoły. Spakowała podręczniki, skarpety, bieliznę, koszule, kociołki, fiolki, pergaminy, pióra i inne potrzebne rzeczy. Gdy już się spakowała zeszła do kuchni na kolację, na której zjadła tosty z serem i pieczarkami. Po kolacji poszła się umyć, i przebrać w piżamkę. Uczesała swoje piękne, długie, kręcone, blond włosy, i poszła poczytać nowy numer magazynu "Czarownica". Minęła godzina 21:00, więc postanowiła pójść spać. Poszła do pokoju, zamknęła drzwi, zasłoniła firanki i się położyła. Przez pół godziny rozmyślała nad nowym rokiem szkolnym w Hogwarcie, i o tym czy coś się zmieni. Zamknęła oczy i zasnęła.
http://drinny-forever.blogspot.com/ Cudowne opowiadania, polecam :)

3 komentarze: